Studiuję obecnie ale czy moje obecne studia dają mi satysfakcję-chyba nie. Niby studiuję tam gdzie chciałam aplikować ale nie na tym co chciałam ale marzy mi się tak poważnie taki kierunek na jaki jest się ciężko dostać w ciągu normalnej rekrutacji i aby były to studia za darmo. Wśród darmowych propozycji jakie mi się by uśmiechały i chciałabym tam aplikować byłyby to takie uczelnie oferujące dzienną psychologię jak KANS w Jeleniej Górze czy Ignatianum w Krakowie. No i tak waham się pomiędzy tymi dwiema uczelniami i naprawdę nie mam pojęcia gdzie by tu aplikować.
Na zwykły Uniwersytet mam za słabo napisaną maturę a za moich czasów matematyka była nie obowiązkowa a nie to co od roku 2010 gdzie to wprowadzono obowiązkową matematykę to już bym wcale nie zdała matury i co tu robić-nie mam jak i po co poprawiać tego co napisałam w 2007 roku ale dobrze może musi tak to być. Jak na zaoczne liceum dla dorosłych jakie skończyłam to i tak bardzo dobre oceny miałam no i te 5 rozszerzonych przedmiotów zdałam.
Najsłabiej poszła mi historia a jeszcze za moich czasów było lżej bo nie było jak już wspomniałam tej cholernej matematyki. Nigdy nie umiałam jak i odrzucało mnie od "Matt-ematyki" a nie dość, że niby ta dziedzina jest trudna i nie zrozumiała dla mnie to kojarzy mi się z imieniem "Matt". A w jakiejś bajce dla dzieci występował "Pirat Matt" no i oczywiście mój były syn-Rider jak i jego żona rzekomo studiowali matematykę jak i popierali jakis tam bal matematyka. Niestety matematyki nie cierpię do dziś i gdybym miała mieć ją na maturze to nawet najbardziej proste zadania by mi były trudne.
Taka jest prawda-chcę się dostać na psychologię. Z dostaniem się na studia ale na te mniej oblegane kierunki nie miałam problemu więc teraz wybieram sobie mało oblegane uczelnie i oby było dobrze tym razem. Raz byłam już na psychologii bezpłanej na Collegium Witelona ale nie zdałam psychologii poznawczej a nie miałam jak powtórzyc bo cofnięto im akrdeytację na tenże kieunek. Niby teraz przywrócono po 2 latach psychologię tam ale ja bym ich już nie wybrała.
Kazałam jednej ze swych fanek-nazwijmy ją Fanatycze szukać jakiegos rozwiązania da mnie ale czy mi coś z tego wyjdzie a ona coś mi znajdzie-nie wiem...
A tymczasem też nie mogę siedzieć z założonymi rękami i działam i też sobie szukam czegoś sensownego by móc działać od października.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz