Jak czytam takie artykuły na jakie natrafiam o kobietach jakie zdecydowały się i tak mieć presję w doopie i nie mają ani mężów ani dzieci czyli wybrały tak jak ja to naprawdę jestem pełna podziwu. Ja także stykałam się z hejtem ze strony ludzi czy to bliskich czy to obcych,że gdy już w wieku lat nastu oznajmiłam jak to nigdy nie będą matką a nie kręci mnie wiązanie się z kimś bo jest to współczesna forma niewolnictwa to naprawdę rozumiem takie kobiety jak np Ola Kwaśniewska czy Edyta Olszówka:
https://kobieta.wp.pl/czula-wielka-presje-mysle-ze-kiedys-chcialam-zniknac-7211426763852768a
My kobiety-bezdzietne i nie zamężne jesteśmy piętnowane przez społeczeństwo tych rypanych Matek Polek jakie to pragnęłyby aby każda kobieta miała podobne do nich priorytety życiowe. Nigdy ale to nigdy nie chciałam mieć obrzyganego i śmierdzącego kupą zaślinionego dzidziucha czy faceta jaki też by o cycka wołał a co dopiero nigdy nie marzyłam o związku z kimś.
W moim życiu osoby jakie były mi ważna można by policzyć na jednej ręce. Był sobie i Piotrek G. z Radwanic czyli mój...były "mężulek" a co za tym idzie był i mój brat także jaki był na owym ślubie świadkiem i nas zapoznał z tym Piotrkiem G. z Radwanic. Miałam i też pseudo "synów" a w szczególności swe piętno poodbijali w mej pamięci Ridunio kochane moje syniątko czy niejaki Woy Taz jaki miał biuro kredytowe na Nadodrzu.
Próbowałam sobie poukładać życie na Nadodrzu właśnie jak i nie udało mi się to. Jestem dumną singielką i prędzej niż żywą osobę pokochałabym kogoś kto już nie może się wypowiedzieć bo jego słowa nie zostały w pore wysłuchane... Nienawidzę zwierząt i dla mnie takie jakies "hał" czy inne "miał" to nie jest rozmowa ale za to kocham swoje wygodne sportowe buty i nie znoszę szpilek.
I ja słyząc jakieś nieprzychylne o swoich wyborach życiowych komentarze zastanawiałam sie długo:"Czy skoro nie mam męza i dzieci to coś jest ze mną nie hallo???" ale prawda jest taka,że choruję na aleksytymię i mam to po prostu w naturze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz