To już pewne-nie wrócę już do podróżowania. Choćby dlatego,że nie dość, że ludzie wokół też chcą podróżować w tym i jakieś żule więc najlepiej nie zwracać uwagi na takich a nie zawsze możemy sobie dobrać towarzyszy jako współpasażerów. Ale i żule jeśli tylko komentują a nie zagrażają czy nie przeszkadzają innym współpasażerom mogą też jak i mają prawo by podróżować. Za to jak czytam artykuły tego typu gdzie to pasażerki obrażał jakiś niekulturalny współpasażer to ja się pytam czy czasem nie dałoby rady się po prostu przesiąść jeśli są gdzieś wolne miejsca czy zgłosić konduktorowi takową sytuację jakiej doświadczyły te tiktokerki w podróży:
Pozatym w pociągu jest monitoring i nie powinno uchodzić na sucho takiemu człowiekowi obrażanie zwłaszcza kobiet. Widocznie żul ten nie miał matki a po zachowaniu sądzę,że wychowywały go małpy skoro tak się potrafił odzywać do kobiet. Ja jak czegoś nie lubię lub nie znoszę np płaczących dzieci czy karmiących matek w przestrzeni publicznej to po prostu przesiadam się lub zamieniam się na miejsca gdzieś gdzie się da siedzieć niż abym miała wziąć i klnąc na swoje pociągowe towarzystwo.
Ale jeśli już naprawdę się nie da zmienić miejsca to warto jest nie reagować na takie zaczepki słowne czy tym bardziej jak ktoś nas szarpie czy wyzywa-postawmy mu granice lub wezwijmy konduktora aby nas wspomógł. Tiktokerki chyba nagłośniły tego współpasażera dla sławy niż aby go uciszyć. Ja nie pokazuję swej podróży pociągiem bo wiem, że są też tam inni ludzie mający swoje prawa np do prywatności niż abym im miała zaracać głowę moimi relacjami z podróży.
Naprawdę brak mi słów na takich ludzi jacy jadąc pociągiem liczą na przygodny sex jak kiedyś jeden facet w pociągu pokazał mi...no właśnie. Wtedy w tamtych czasach gdy mi to pokazał nie było jeszcze monitoringu ale teraz podróżuje się bezpieczniej z tego powodu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz