Jestem autystką i jak każdy autysta nie rozumiem żartów ale ten żart jaki dziś mi opowiedziała Księżycowa Dziewczyna zwalił mnie z nóg :-) Gadałam dziś z nią jak i nagle nasze rozmowy zaczęły być o tym jak się powodzi jej jedynemu synowi-Wiktorowi. No i nagle ni stąd ni z owąd Księżycowa Dziewczyna powiedziała mi,że "fajnie by było jakby Wiktor"...ożenił się ze mną!!! Oczywiście o był taki żarcik ale rozśmieszył mnie do rozpuku i poprawił mi humor. Poprawił mi humor, ponieważ brzmiało to tak jak swatowanie a zawsze to ja bywałam...specjalistką od swatania swoich koleżanek i różnie mi to wychodziło bo raz,że jedni się nie dopasowali a drudzy są szczęśliwi do dziś.
No i przypomniało mi się jak to ja zawsze swatam swoje koleżanki i poprawiło mi to humor na resztę dnia. Chociaż ja jestem typką samotniczki to nie marzyłam nigdy tak na poważnie o ślubie. Lubię pogadać o miłości czy wypowiadać się na temat związków ale moim zdaniem Wiktor niech sam sobie wybierze kobietę swego życia. Chociaż nie byłby to jego pierwszy wybór życiowy, ponieważ rozwiódł się z jedną pindzią jaka nie była jego warta a ja juz ich związek skreśliłam te 17ście lat temu jak Justyna złapała go metodą starą jak świat "na dziecko" a że niewinna istota była już w drodze to musieli wziąć szybki ślub no i potem nie dogadywali się bo ona była łasa nie na jego miłość ale na kasę jaką zarabiał i aby mi w tym wszystkim dzieci jego szkoda. Mają ich trójkę z czego najstarszą córkę Wiktora miałam okazję poznać osobiście gdy chodziłam w 2012 roku na wolontariat do jej przedszkola.
Szkoda mi naprawdę,że Wiktor błędnie wybrał ale to tak jak z ludźmi bywa-jak człowiek załozy maskę na twarz jaką załozyła Justyna i udaje, że kocha a kocha ale nie człowieka tylko jego pieniądz czy inne korzyści finansowe to mówi się trudno i cięzko jest potem zobaczyć tej drugiej stronie, że dana osoba zwłaszcza jeśli się ją kochało zdjęła swą maskę z twarzy. Wiktor mieszka gdzie zalewa a ja rok temu usłyszałam w żartach jak to Księzycowa Dziewczyna gdy "tylko nadejdzie fala kulminacyjna do Wrocławia to zanim ta fala nadejdzie wsiadzi Wiktora i dzieci do łózki i popłyną do Smródki" bo na rzeczkę Skorynię z Twardogóry mówi się "pieszczotliwie Smródka".
Tym postem chciałam pozdrowić Księżycową Dziewczynę jaka poprawiła mi humor na sobotę no i oczywiście żarty nawet zozumiałe były-tylko,że to Wiktor powinien poszukać szczęścia tam gdzie nie szuka się zysków a potem ma się straty w tym moralne czy finansowe na rozwody ale powinien znaleźć on za moją radę taką kobietę jaka doceni,że on jest jak Chuck Norris a nie Don Kichot co walczy z wiatrakami. Pozdrawiam serdecznie.
Buziole Kochani :-*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz