Oglądając kilka dni temu Hotel Paradise miałam okazję obejrzeć w jednym odcinku jak dziewczyny wypominały Kubie, że ten "śmierdzi". Tak jest-inaczej mówiąc "brzydko pachnie". Nie wiem bo przez ekran telewizora nic nie czuć ale domniemam że tam gdzie są hotelowicze-na Filipinach są upały to i zapachy też musza być różne jeśli ludzie się dokładnie nie umyją.
Ale ja mam inne spostrzeżenia-mogę powiedzieć, że informatycy to dopiero śmierdzą. Nie myją się a laski mają w komputerze a i nie mają takich kontaktów osobistych międzyludzkich więc mogą sobie pozwolić aby troszkę siebie zaniedbywać. Ten Kuba z Hotelu Paradise to pikuś przy tym jak pachną informatycy no i oczywiście taki informatyk pewnie nagminnie ogląda p_no... Wiecie o co kaman.
Naprawdę moim zdaniem "komputer gorszy jest niż Stalin" zwłaszcza jak otrzymuję maila z jakimis darowiznami z Nigerii czy wiadomości od zakochanych pseudo Amerykanów jacy szukają ofiar bo chcą mi przysłać paczki za jakie się płaci i nagle utknęły na lotnisku. Szkoda mi słów na to. Ale do rzeczy albo i od rzeczy-nie znam informatyków jacy by nie śmierdzieli gorzej niż ten Kuba z Hotelu Paradise.
Informatycy to ludzie bardzo specyficzni jak i mający władzę nad Stalinami. Taki Stali dysponuje AI a co za tym idzie może mieć taką partnerkę stworzoną przez AI wedle własnego uznania. Takie to nie wąchają czy nie współżyją naprawdę bo to wymysł rodem ze Stalina jak i mogą się podobać wizualnie ale nie realnie bo nic nie zastąpi przecież takiemu facetowi-nawet informatykowi związku z realną kobietą czy ogółem ślub z taką jest niemożliwy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz