Kocham swoje włosy takie jakie są

 Moja matka jak dzisiaj oglądałyśmy razem TV a tam disco polo to widziała jakąś laskę jaka miała takie koki jak ja z tym,że część włosów miała rozpuszczonych a część związanych w te koczki właśnie. Wytykała mi,że "ta dziewczyna ma włosy ładniejsze ode mnie" i jeszcze je uczesała w takie koczki ale ja  nienawidzę rozpuszczonych włosów nawet jakby były z koczkami!!! Bo zdrowe, gęste i błyszczące włosy do tego gdyby były naturalnie blond to podobają się na ogół...mężczyznom!!!

Nigdy nie chciałam podobać się facetom. Do dziś pamiętam cytat z "Nad Niemnem" jak to "On choć senliwy, pieścił się z jej włosami"!!! Wczoraj na przykład znowu Krzysiek z Psiaka oferował mi jak to "chce mnie przelecieć!!!". To jest chore i niechaj np mężczyzna przyda się takiej Mirelli jaką rzekomo więzili rodzice w Świętochłowicach jak i niech nauczy ją kochać ludzi i niechaj będzie to Krzysiek z Psiaka jaki jej udowodni ze swoją szczerością, że nie wszyscy ludzie są źli a on także jest osobą niepełnosprawną jaką teraz jest ona...

Miałam kiedyś gęściejsze włosy ale wyrywałam sobie bo mnie denerwowały jak i było mi w nich gorąco a stałam przed lustrem czesząc się ze 2 godziny a teraz czeszę się w te swoje koki z około 15 do 20 minut casu. A tak to ogółem ja zniszczyłabym życie takim facetom jakim się spodobałam no i oczywiście, że ja nigdy ale to nigdy nie chciałam się podobać mężczyznom tylko sobie samej!!! 

Najlepiej jest mi w takich włosach jakie mam dzisiaj a gdy tyko jakiś mężczyzna bądź kolega zaczyna zauważać we mnie "kobietę"-niech spyernicza pókim dobra bo mogę i mam prawo nawet oskarżyć takiego delikwenta o sexizm czy ogólnie szerzenie erotyzmu co też jest karalne a zwaszcza nienawidzę mężczyzn jacy pragnęli by "przelecieć", "stworzyć związek" czy jedno i drugie. A tak to ogółem naprawdę jestem feministką no i jestem dumna z tego. Nie szanuję ani wizerunku ojca ani matki i taki jaki mam wzorzec w domu czyli wiecznie kłócących się rodziców wskazuje na to,że dla mnie drugi człowiek a zwłaszcza taki który kocha dostaje małpiego rozumu i nie jest nic warty.